- Aktualności
- Aktualności KORONAWIRUS
- Władze Powiatu
- Prezentacja Powiatu
- Niepodległa
- Nowa siedziba Starostwa
- Realizowane projekty
- Konsultacje społeczne
- Oświata
- Kontakt
- Biuro Rzeczy Znalezionych
- Powiat przyjazny przedsiębiorcom
- Historia
- Turystyka
- Kultura i Sport
- Geografia
- Środowisko
- Ochrona zdrowia
- Ochrona Danych Osobowych
- Nieodpłatna pomoc prawna
- NGO
- Złoty Żagiel
- Galeria
- Przydatne Informacje
- Bezpieczeństwo na drogach
Gmina Boleszkowice
74-407 Boleszkowice
tel. 95 760 61 24
boleszkowice@boleszkowice.pl
Miasto i Gmina Myślibórz
74-300 Myślibórz
tel. 95 747 20 61
mysliborz@mysliborz.pl
Gmina Nowogródek Pomorski
74-304 Nowogródek Pomorski
tel. 95 747 17 60
sekretariat.gm @nowogrodekpomorski.pl
AKTUALNOŚCI
2010-03-10 14:01:21
MINĘŁO 70 LAT OD PIERWSZEJ MASOWEJ WYWÓZKI OBYWATELI POLSKICH NA SYBERIĘ
10 lutego 1940 roku miała miejsce pierwsza masowa wywózka obywateli polskich
na Syberię. Deportacja przeprowadzona przez NKWD odbyła się w straszliwych warunkach, które dla wielu były wyrokiem śmierci. Na spakowanie się wywożonym dawano
od kilkudziesięciu do kilkunastu minut. Bywało i tak, że nie pozwalano zabrać ze sobą niczego.Warunki panujące w czasie transportu były przerażające, ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania. ci młodzi ludzie stają się spadkobiercami pamięci o zesłańcach Sybiru i czują się odpowiedzialni za przekazywanie tej bolesnej prawdy następnym pokoleniom Polaków, „żeby Polska była Polską”.Po dotarciu na miejsce zsyłki zesłańców czekała niewolnicza praca, nędza, choroby i głód. By przypomnieć te tragiczne wydarzenia Koło Sybiraków
w Dębnie zorganizowało spotkanie upamiętniające rocznicę pierwszej wywózki. O tym, co przeżyli Polacy na „nieludzkiej ziemi” i po powrocie do kraju przypomniała młodzież Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 im. Juliusza Słowackiego w Dębnie. Paweł Rafałowicz wygłosił referat, w którym przywołał wzruszające wspomnienia tych, którzy przeżyli Golgotę Wschodu, a jego rówieśnicy – Paula Karasewicz, Ewelina Dziemidowicz, Monika Andraszek, Dawid Żuchowicz zaprezentowali montaż słowno-muzyczny zatytułowany „Żeby Polska była Polską”. Młodzież swoją postawą udowodniła, że czerpie z doświadczeń tych, którzy nie poddali się komunistycznemu reżimowi. Wszyscy, którzy mieli okazję wysłuchać słów wierszy i piosenek w wykonaniu młodzieży zapewne czuli, że oto
na Syberię. Deportacja przeprowadzona przez NKWD odbyła się w straszliwych warunkach, które dla wielu były wyrokiem śmierci. Na spakowanie się wywożonym dawano
od kilkudziesięciu do kilkunastu minut. Bywało i tak, że nie pozwalano zabrać ze sobą niczego.Warunki panujące w czasie transportu były przerażające, ludzie umierali z zimna, głodu i wyczerpania. ci młodzi ludzie stają się spadkobiercami pamięci o zesłańcach Sybiru i czują się odpowiedzialni za przekazywanie tej bolesnej prawdy następnym pokoleniom Polaków, „żeby Polska była Polską”.Po dotarciu na miejsce zsyłki zesłańców czekała niewolnicza praca, nędza, choroby i głód. By przypomnieć te tragiczne wydarzenia Koło Sybiraków
w Dębnie zorganizowało spotkanie upamiętniające rocznicę pierwszej wywózki. O tym, co przeżyli Polacy na „nieludzkiej ziemi” i po powrocie do kraju przypomniała młodzież Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 im. Juliusza Słowackiego w Dębnie. Paweł Rafałowicz wygłosił referat, w którym przywołał wzruszające wspomnienia tych, którzy przeżyli Golgotę Wschodu, a jego rówieśnicy – Paula Karasewicz, Ewelina Dziemidowicz, Monika Andraszek, Dawid Żuchowicz zaprezentowali montaż słowno-muzyczny zatytułowany „Żeby Polska była Polską”. Młodzież swoją postawą udowodniła, że czerpie z doświadczeń tych, którzy nie poddali się komunistycznemu reżimowi. Wszyscy, którzy mieli okazję wysłuchać słów wierszy i piosenek w wykonaniu młodzieży zapewne czuli, że oto
Joanna Sołtys
Bożena Ferkaluk
Treść referatu Pawła Rafałowicza
Drodzy zebrani!
Swoją wypowiedź rozpocznę od słów Edwarda Gibbona, który powiedział, że: Historia to niewiele więcej niż spis zbrodni szaleństw i nieszczęść ludzkości. Zgadzam się z jego opinią, a dowodów na potwierdzenie słuszności wspomnianej tezy nie trzeba szukać daleko. Wystarczy przenieść się dokładnie 70 lat wstecz…
Nie bez przyczyny Syberię nazywa się Golgotą Wschodu. To właśnie tam, w bezkresnej, ogromnej azjatyckiej krainie, przypominającej pustynię lodu, Rosjanie znaleźli miejsce na pozbycie się nieprzyjaciół, udowodniając w ten sposób, że carskie metody mogą być kontynuowane przez władze komunistyczne. Dziś dla tych, którzy tam przeżyli II wojnę światową to symbol niewoli i okrucieństwa.
Szanowni goście! Doskonale wiemy, iż zsyłki na Sybir to temat-rzeka. Nie jestem w stanie przedstawić dziś historii miliona ludzi, którzy przeżyli istne piekło podczas II wojny światowej. Nie chcę też w dniu dzisiejszym referować kart historii. Pragnę zastanowić się nad poważnym problemem - poniżaniem człowieka przez drugiego, nieposzanowaniem jego godności i wolności.
Zapraszam Państwa w podróż w przeszłość.
Jest 10 lutego 1940 roku. Dzień jak każdy inny. Dorośli wybierają się do pracy, dzieci do szkoły. Nikt nie przeczuwa, że tego właśnie dnia rozpoczną się najgorsze chwile życia wielkiej rzeszy polskich obywateli. Tym bardziej nikt nie myślał, że w kwietniu, czerwcu tego samego roku i w lipcu rok później historia się powtórzy.
Początek koszmaru jest w każdym przypadku taki sam: wpada NKWD, każe spakować wszystkie potrzebne rzeczy w 30-sto kilogramowy bagaż i, ani broń Boże, nie zabierać ze sobą jakichkolwiek dokumentów…
Drodzy słuchacze! Nie jestem w stanie wyobrazić sobie podobnej sytuacji. Do domu wchodzą ludzie, którzy zabierają całe rodziny do bezkresnej krainy? Jaki zapanował wówczas strach, przerażenie, chaos. Bali się wszyscy: od najstarszych – dziadków po niemowlęta. Od samego początku Polacy traktowani byli jak zwierzęta. To początek tragedii wielu polskich rodzin.
Polacy dojeżdżają do stacji kolejowej, na której już czekają bydlęce wagony. Do jednego trafia 20 rodzin, czyli około 120 osób! Toalety, wygodne siedzenia, ogrzewanie… Taki widok Sybiracy mogli zobaczyć tylko w swojej wyobraźni. Niestety, tak się składa, iż w opisanych przeze mnie warunkach ludzie musieli podróżować przez miesiąc, pokonując tysiące kilometrów, od Uralu po Pacyfik, od Arktyki po stepy Kazachstanu. Nie dość, że brakowało jakichkolwiek warunków sanitarnych, to jeszcze nie było jedzenia. Z sopli lodu i śniegu przygotowywano wodę do picia. Tylko czasem serwowano ciepłą zupę.
Szanowni zebrani! Czy można sobie wyobrazić warunki, w których żyli ludzie na Syberii? Mój wujek i dziadek, Jan i Zygmunt Rafałowicz, którzy z całą rodziną zostali zesłani na Syberię, tak opisywali swoje mieszkanie: Mieszkaliśmy w ziemiance. Pamiętam, że nie zamykały się w niej drzwiczki. Wszyscy spaliśmy w jednym pomieszczeniu. Musieliśmy zrobić sobie prowizoryczne łóżka z desek, żeby nie spać na ziemi. Na środku był duży, okrągły stół. Mieliśmy też blaszany piecyk. Paliliśmy w nim chwastami, łodygami i krowimi plackami, przez co ziemianka wciąż była zadymiona. Z sufitu wyłaziło robactwo, w szczególności pluskwy, które próbowaliśmy tępić piołunem.
Życie Polaków na Syberii było bardzo ciężkie. Rodzice chodzili do pracy, a dzieci czekały na jedzenie, które dorośli musieli zdobyć, np. poprzez kradzież. Pani Jadwiga Marek w swoich wspomnieniach pisze tak: Trochę dostawałyśmy prowiantu. Latem ja i moja siostra chodziłyśmy zbierać pomidory, jesienią po wykopach szukałyśmy jeszcze pozostałości po ziemniakach. Mogę więc stwierdzić, że główną treść syberyjskiej codzienności stanowiły nieustanna troska o kawałek chleba oraz ciężka, często ponad siły, praca. Ale nie ukrywajmy, że Sybiracy przeżywali często niezapomniane przygody. Mali Polacy wspólnie bawili się z Rosjanami, uciekali przed wykonywaniem niechcianej pracy… Ciekawą historię przeżyła pani Janina Jakubowska, która po podpisaniu w 1941 roku paktu Sikorski - Majski, wraz ze swoją rodziną podróżowała tratwą. Te radosne chwile były iskierką na lepsze życie, ale nadzieje gasły, kiedy NKWD przypominało: Nigdy nie wrócicie do Polski! Ba, proponowano nawet zmianę obywatelstwa! Jedyną nadzieją, jaka pozostała Polakom, była wiara w Boga, który mógł wybawiać ich od śmierci. Ukradkiem, klęcząc, modlili się, błagając Wszechmocnego o cud, chociaż wiedzieli, że za to groziła śmierć…
Bóg nie zawiódł nikogo. Mimo chorób, bólu, cierpienia i strasznych wspomnień, nadszedł czas oczekiwanego powrót do kraju. Niestety, nie na kresy wschodnie, ale na tereny zachodnie, nikomu nieznane. Dziś wielu Sybiraków mieszka w naszym mieście i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Piętno II wojny światowej odbiło się na świadkach historii. Jerzy Rafałowicz we swoich wspomnieniach napisał: Zawsze w mojej podświadomości czaiła się obawa, że coś czy ktoś zachwieje moją stabilizację i nigdy nie potrafiłem otwarcie cieszyć się szczęściem i powodzeniem. Tak oto dnia 10 lutego 1940 roku straciłem na zawsze poczucie bezpieczeństwa i mimo starań moich i moich bliskich nie potrafiłem odzyskać. To wspaniale, że ci, którzy przeżyli Golgotę Wschodu, chcą przekazywać nam, młodym ludziom, historię. A robią to w różny sposób, m. in. poprzez poezję.
Drodzy zebrani! My, młodzi Polacy, jesteśmy dumni z Waszej postawy. Podziwiamy Waszą wytrwałość i nieustającą walkę o zachowanie godności i polskości! Dziękujemy za patriotyczną postawę. Stojąc na progu dorosłego życia, uczymy się, jak żyć, korzystając z Waszej mądrości i doświadczenia.
Dziękuję!
+ dodaj swoją opinie
eURZĄD
Kalendarz imprez
Grudzień 2020 | ||||||
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | Ni |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | |
7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 |
14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 |
21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 |
28 | 29 | 30 | 31 |