Archiwalna Strona Powiat Myśliborski
Z uwagi na kwarantannę pracowników Wydziału Komunikacji w Myśliborzu, wszelkie podania/wnioski należy wrzucać do przygotowanej urny, która znajduje się przy wejściu do budynku Starostwa Powiatowego przy ul. Północnej...

kontakt

Miasto i Gmina Barlinek

barlinek ul. Niepodległości 20
74-320 Barlinek
tel. 95 746 55 40

umig@barlinek.pl

Gmina Boleszkowice

boleszkowice ul. Świerczewskiego 24
74-407 Boleszkowice
tel. 95 760 61 24

boleszkowice@boleszkowice.pl

Miasto i Gmina Myślibórz

mysliborz Rynek im. Jana Pawła II 1
74-300 Myślibórz
tel. 95 747 20 61

mysliborz@mysliborz.pl

Miasto i Gmina Dębno

debno ul. J.Piłsudskiego 5
74-400 Dębno
tel. 95 760 30 02

umig@debno.pl

Gmina Nowogródek Pomorski

nowogrdek pomorski ul. A. Mickiewicza 15
74-304 Nowogródek Pomorski
tel. 95 747 17 60

sekretariat.gm @nowogrodekpomorski.pl

AKTUALNOŚCI

2009-03-12 15:13:45

Relacja z podróży Pawła Chary do Chin

W kilku miejscach wiedziałem, że jestem niecodziennym gościem, gdyż zatrzymywano pochód, by zrobić ze mną zdjęcia. Wszędzie było ciekawie, ale jednak w prowincji Guizhuou, przeszło to moje wyobrażenie. Około godziny dziewiętnastej rozpoczął się spektakl, który trwał praktycznie do wczesnych godzin porannych. Dziesiątki chińskich smoków niesionych na długich bambusowych tyczkach przez dziesiątki ekip, z każdej strony atakowane były ogniem, przypominającym ognie fajerwerków. Wygląda to mniej więcej tak, jakby strażacy polewali je, tylko nie wodą, a ogniem. Sam ogień wydobywa się z bambusowych tub. Ludzie palący nim smoka często kierują jego strumień wprost na niosących go. Często są to dzieci, do tego bez koszulek. Sam oczywiście w ferworze doświadczyłem ognia. Niestety, nazajutrz okazało się, że nie jest to tylko atrapa. By zrobić ciekawe ujęcie podszedłem zbyt blisko. Moja kurtka, spodnie i czapka zostały bardzo mocno popalone. Wszędzie było mnóstwo ognia i dymu, czasem ciężko się zorientować, gdzie się jest. Jedna z tych przedziwnych petard trafiła w mojego buta, na szczęście nie ucierpiał zbyt mocno. Wszystkie ubrania trzeba było poszyć. To było ciekawe wydarzenie, ale jednak jeden z głównych celów w tym regionie miałem dopiero przed sobą.

Prowincja Guizhu to również jeden z moich celów, (który rozpatrywałem wcześniej). Aby do niej dotrzeć i mieszkać z tą dość liczną grupą etniczną, trzeba pokonać wiele kilometrów, najczęściej pieszo, bo tylko w ten sposób można dotrzeć tam, gdzie życie płynie tak, jak dawniej, "Prawdzie Chiny" oraz lud Mioao to jeden z zakładanych przeze mnie celów. Miao zamieszkują południowe Chiny. Ta mniejszość, która sama siebie określa mianem Hmong, za swoją ojczyznę uważa wyżynę tybetańską, jako że lud ten rozszedł się po wielu rożnych terenach górskich. Każda z nich wykształciła osobne style wykonywania tradycyjnych ozdób, przede wszystkim wyroby ze srebra, (Miao wierzą, ze srebro chroni przed duchami), oraz wymyślne hafty.

Stało się. Piękna prawdziwa chińska wioseczka, rozrzucona po obu stronach rzeki. Około 40 domów wykonanych w tradycyjny sposób, całe z drewna. Na każdym wiszą pęki pozwiązywanej kukurydzy, które pięknie kontrastują z zestarzałym, ciemnym, prawie czarnym drewnem. Ludzie, bardzo mili, z zaciekawieniem spoglądają na przybysza z wielkim plecakiem i podśmiechują się z tego wynalazku. Po zaklimatyzowaniu się ruszyłem w wysokie góry, by tam właśnie spotkać ludzi przy codziennych pracach. Długo nie musiałem czekać. Po około godzinnej wspinaczce spotkałem człowieka, który natychmiast zaczął mnie wołać, tyle że po chińsku. Niewiele zrozumiałem oprócz tego, że mnie woła. Oczywiście przywitał mnie papierosem, taki chiński zwyczaj. Podał mi go „z ręki”, po czym odpalił. Komiczne w Chinach jest to, że mówię im, że nie rozumiem, a oni wciąż coś mówią oczekując odpowiedzi. Posiedzieliśmy trochę, wypaliliśmy po dwa papierosy, porozmawialiśmy w rożnych językach i poszedłem dalej. Na pożegnanie mały starszy człowiek zagrał mi na tybetańskiej misie, by mi dobrze w życiu było.... i znowu zawołał. Choć chciałem iść dalej, nie mogłem się nie odwrócić. Starszy człowiek mnie woła - pomyślałem - i zszedłem z wysokiego wzniesienia. Gdy do niego dotarłem, okazało się że po prostu zapomniał dać mi papierosa. W podzięce dałem mu mandarynkę. Uścisk dłoni, wymiana uśmiechów i w drogę.

Nazajutrz o poranku, prócz śpiewu ptaków obudził mnie dźwięk obijanych o siebie metalowych talerzy przeznaczonych do grania. Natychmiast się zerwałem i prawie biegnąc z góry znalazłem się w dolnej części wioski, gdzie na specjalnie przeznaczonym placu zbierają się jej mieszkańcy, wszyscy w odświętnych ubraniach. Okazało się, że rozpoczyna się festiwal lusheng (święto odbywa się na początku roku, tyle że według kalendarza księżycowego jest on również świętem wiosny, natomiast lusheng to dawny instrument wykonany z bambusa, którego długość dochodzi nawet do siedmiu metrów.) Cud, pomyślałem, ponieważ bardzo ciężko zdobyć te informacje - co gdzie i kiedy. W rożnych regionach i wioskach odbywa się to w innym czasie, do tego miejsca te rozrzucone są nawet w odległości 200 kilometrów. Po dwudziestu minutach rozpoczęło się święto. Kobiety, bogato przyozdobione, podrygiwały w rytm muzyki wygrywanej przez mężczyzn na bambusowych „trąbkach", niezwykle połączonych ze sobą bambusach, długich na cztery metry. Sam taniec nie jest porywający, ale ciekawy, wprowadzający w swoisty stan mantry, do tego ta sceneria. Kilkakrotnie poczułem przechodzące mnie ciarki. Na przemian z męskim przygrywaniem, trwa to około 3-4 godzin. Oczywiście bardzo szybko dałem się zauważyć, wyginając się, by odpowiednio sfotografować całe zdarzenie. Po chwili podszedł do mnie gospodarz wioski i z uznaniem uścisnął dłoń, co oznaczało pewnego rodzaju aprobatę. Bardzo mnie to ucieszyło, bo nie chciałem zakłócać tak ważnego wydarzenia Miao. W pewnym momencie pojawiła się pani, która z wielkiego dzbana nalewała coś wszystkim tańczącym kobietom w bawole rogi. Długo nie musiałem się zastanawiać. Po rozlaniu trunku dwie panny podeszły do mnie i podały coś do wypicia, ale nie mogłem dotknąć „pucharu" tylko pić. Niestety, smaczne to nie było. „Pędzonka” z ryżu. Jeden puchar zniosłem, ale po nim dostałem drugi. Wiele nie brakowało bym ... musiałem szybko popić, co oczywiście wywołało ogólny śmiech wśród mieszkańców wioski.

Tylko w święta lub na śluby dzieci, mężczyźni i kobiety narodu Miao ubierają się w tradycyjny strój oraz ozdoby, m. in. srebrną biżuterię. Grają na instrumencie Lusheng i tańczą. Przysłowie narodu Miao mówi: „Jeśli nie będziesz grał na Lusheng, nie będziesz miał obfitych plonów”. Praktycznie z tego wywodzi się Lusheng, który jest bardzo ważną częścią życia tego ludu. W 2006 roku, sztuka robienia Lusheng narodu Miao, została umieszczona na Narodowej Liście Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego Chin.

Podróżując w kierunku południowym, głodny i lekko zmarznięty dotarłem do wioseczki na wskroś cichej. Tylko z jednego miejsca dobywały się dźwięki. Po chwili zobaczyłem dziesiątki osób i rozstawione stoły z jadłem, a głodny byłem bardzo. Zatrzymałem się jednak, by posłuchać wspanialej muzyki wydobywającej się z nieznanych mi trąbek. Grały na nich cztery osoby, w tym dwie krótkie i dwie długie trąbki, ale na zmianę. Po kilku minutach jednak nie wytrzymałem i zszedłem kilkanaście stopni w dół. Nie wiedząc, czego się spodziewać, zacząłem badać teren i ludzi wokół mnie. Gdy niepewnie wysunąłem aparat z torby i zrobiłem pierwsze zdjęcie, na to podniósł się ze stołka jeden z biesiadników grających na trąbce i zamaszystym ruchem pokazał mi miejsce przy stole. Szczęśliwy zasiadłem wśród nieznajomych. Po chwili pojawiły się czarki z pędzonym, paskudnym ryżowym alkoholem, ale przecież nie można się krzywić. Nagle zaczęło być bardzo głośno, ale nie od muzyki, a od petard, po czym przyniesiono związanego świniaka. Obok przyrządzano już jednego. Po wypiciu kilku czarek zacząłem dopytywać, o co chodzi. Okazało się, że jestem na pogrzebie!!!! Taka tu tradycja. Piją i jedzą wszyscy kilka dni, a muzyka i fajerwerki to pewnego rodzaju przepustka do nieba...!!!!

z tego miejsca dziękuje Gospodarczemu Bankowi Spółdzielczemu oraz Nikon Polska, bez ich pomocy nie było by mnie tu:)))

Pozdrawiam
Paweł Chara

<<< Galeria >>>



+ dodaj swoją opinie
Autor:
E-mail:
Treść:

Komentarze są własnością ich twórców.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.



Komentarz pojawi się w chwili akceptacji wpisu przez administratorów!

 

eURZĄD

75 lat Pomorza Zachodniego

bip

eboi

elektroniczny samorząd

Internetowy System Umawiania Wizyt w Wydziale Komunikacji

Nieodpłatna pomoc prawna, porady obywatelskie i mediacja

RSO

dzienniki ustaw

monitor polski

dla nieslyszacych

Nieruchomosci

Kalendarz imprez

  Grudzień 2020  
Pn Wt Śr Cz Pt So Ni
  1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31      

 

ISO
ISO 9001

LAUREAT

Obsługa techniczna
ALFA TV

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Archiwalna Strona